Żadne
słowa nie oddadzą tego, kim dla nas byłaś kochana mamo....
Żaden
płomień nie strawi naszego do Ciebie uczucia.
Żaden
człowiek nie zrobi dla nas tyle, ile Ty dla nas zrobiłaś...
Byłaś
iskierką i nadzieją w naszym życiu...
Tak
bardzo Cię kochaliśmy i dziękujemy Ci, że byłaś...
Za
to, że zawsze trwałaś przy naszym boku,
Za
to, że wskazywałaś drogę nam w mroku...
Za
to, że dni nasze tęczą malowałaś
Z
głębi serca Ci dziękujemy Mamo...
Tęsknię za Tobą Kochana Mamo....
Niestety, po bardzo ciężkiej i wydawać by się mogło czasami, skutecznej walce z nowotworem płuc ... Mamusia przegrała tą walkę, po niecałym roku zmagań z tą okrutną, wyniszczającą ogromnie organizm chorobą...
Odeszła od nas 23 lipca... w szpitalu, przy rodzinie....byliśmy z nią do końca...pożegnaliśmy się ...
Miała zaledwie 56 lat ....
za szybko odeszłaś od nas mamo, tyle żalu, bólu, smutku i cierpienia pozostało mnie, tacie, i młodszemu rodzeństwu...i całej rodzinie...
Ale wierzymy, że już nie cierpisz, spoglądasz na nas z nieba i opiekujesz się nami...
Spoczywaj w spokoju Kochana Mamo....
Przykro mi:((((......piękny post....Wiecej nic nie trzeba mówić, niech reszta pozostanie milczeniem......GDybyś potrzebowała czegoś wiesz gdzie mnie szukać......
OdpowiedzUsuńSerdecznie współczuję. Ból z pewnością jest wielki, ale musisz go przeżyć. Pozdrawiam i trzymaj się.
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia, trzymaj się. Przesyłam moc uścisków i dobrych myśli.
OdpowiedzUsuńJest mi niezmiernie przykro tym bardziej, że myślałam, iż wszystko będzie dobrze. Współczuję Ci z całego serca i pamiętaj, że masz we mnie przyjaciela. Trzymaj się...brak mi słów....
OdpowiedzUsuńPrzyjmij Sylwio proszę wyrazy współczucia. Wiem, że to niewiele. Napisałaś piękny i wzruszający post. Teraz Twoja mama będzie mieszkać w Twoim sercu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprzykro mi bardzo.........
OdpowiedzUsuńWitam. Piękny, choć bardzo smutny post. Przyjmij moje wyrazy współczucia. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy i za to, że jesteście...
OdpowiedzUsuńBól był, jest i będzie po stracie tak bliskiej nam osoby...do końca ciężko nam w to uwierzyć... Ale powoli wracam, staram się bynajmniej, bo przecież życie toczy się dalej ...
Smutno się zrobiło. ale wiesz co? za to nie musi już więcej cierpieć i teraz na pewno ma się o wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńSciskam Cie mocno.
OdpowiedzUsuńwspółczuje przeżyłąm to samo tylko z moim kochanym tatą i także w lipcu, ,ściskami bardzo mocno Karina
OdpowiedzUsuń